Rozwiązanie umowy dożywocia z powodu konfliktu z dożywotnikiem

• Autor: Joanna Korzeniewska

Chodzi o umowę dożywocia zawartą przed 5 laty. Ze strony darczyńcy narasta agresja, stosuje różne metody nacisku, presji na nas – dwojgu obdarowanych. Na zmianę pełnimy opiekę: ja po kilka godzin w tygodniu, druga osoba w weekendu – sobota z noclegiem i niedziela. Darczyńca ma 80 lat, mieszka sam i ma ciągle pretensje, że opieka nie taka. Zakupy na nasz koszt, sprzątanie, pomoc w obejściu, lekarz – wszystko robimy, by było dobrze. Jednak obdarowany ciągle wszczyna awantury, lecą wyzwiska. Mamy tego dość. Jak rozwiązać umowę z uwzględnieniem jakiegoś zadośćuczynienia dla nas za te 5 lat pomocy? Dodam jeszcze, że człowiek ten jest w dobrej formie, poza dolegliwościami podeszłego wieku na nic nie choruje. Sam jednak nic nie robi, ale hoduje zwierzęta, którymi my musimy się opiekować i je wyżywić. Twierdzi, że wszyscy z naszych rodzin powinni mu pomagać.

Masz podobny problem? Kliknij tutaj i zadaj pytanie.

Sprawy majątkowe, zwłaszcza w rodzinie często należą do trudnych. Potrafi dojść do wielu konfliktów z tym związanych.

Umowa dożywocia została opisana w art. 908 i następnych Kodeksu cywilnego (K.c.). Zgodnie z jego treścią, jeśli w zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązał się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie, powinien on (przy braku odmiennej umowy) przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać wyżywienia, mieszkania, zapewnić pomoc, pielęgnację w chorobie. Co do charakteru i zakresu obowiązków, to w ustawie zawarto dość ogólną regulację, która pozostawia szerokie pole do samodzielnego uregulowania. Nie wiem, w jaki sposób i jak szczegółowo określono obowiązki w umowie, o której Pan pisze.

Trudno jest określić, do jakiej częstotliwości można ograniczyć swoje obowiązki, jak często składać wizyty, gdyż jest to uzależnione częściowo od treści umowy dożywocia (domyślam się, że nie wskazano w niej żadnej liczby, ale pewnie zakres pomocy), a także należy to każdorazowo ustalać, biorąc pod uwagę okoliczności danego przypadku. Jeśli jest to osoba w miarę zdrowa, samodzielna, która nie potrzebuje pomocy przy wykonywaniu codziennych czynności, mogą być one rzadsze, w celu sprawdzenia stanu zdrowia, dostarczenia zakupów, pokarmu dla zwierząt.

Rozwiązanie umowy dożywocia nie jest kwestią łatwą, acz jak najbardziej możliwą do przeprowadzenia. Nie jest to uprawnienie, które przysługiwałoby tylko zbywcy nieruchomości, ale może tego zażądać każda ze stron. Zgodnie z art. 913 K.c. – jeśli z jakichkolwiek powodów wytworzą się między dożywotnikiem a zobowiązanym takie stosunki, że nie można wymagać od stron, aby pozostawały nadal ze sobą w bezpośredniej styczności, sąd na żądanie którejkolwiek ze stron zamieni wszystkie lub niektóre obowiązki określone w umowie dożywocia na dożywotnią rentę, odpowiadającą wartości tych świadczeń. W wypadkach wyjątkowych sąd może rozwiązać umowę dożywocia.

Po rozwiązaniu umowy dożywocia dożywotnik staje się z powrotem właścicielem nieruchomości, a zobowiązany może domagać się zwrotu poczynionych nakładów. Niewątpliwie nie byłoby to łatwe postępowanie do przeprowadzenia. Po pierwsze, należy przede wszystkim wykazać, że stosunki między stronami są bardzo złe i niemożliwe lub też bardzo trudne jest utrzymywanie tej umowy. Najczęściej ma to miejsce w sytuacji istniejącego między stronami długotrwałego i ostrego konfliktu. Trzeba właśnie wykazać jego istnienie. Przydatni w takich sprawach byliby świadkowie, którzy potwierdziliby zaistniałą sytuację i uciążliwość, jaka powstała, która uniemożliwia dalej utrzymywanie bezpośredniej styczności oraz stosunków. W takiej sytuacji odpowiedniejszym rozwiązaniem byłaby renta niż rozwiązanie umowy dożywocia. Z jednej strony oczywiście generowałoby to koszty, ale w obecnej sytuacji i tak są one ponoszone, jak chociażby owe zakupy, ewentualnie również jakieś inne dotyczące utrzymania nieruchomości. Należałoby te wszystkie usługi wycenić i podsumować, aby móc zamienić te obowiązki na rentę. Oczywiście w Państwa interesie leżałoby, aby to wycenić niżej, choć trudno ocenić, na jakiej wysokości określiłby to sąd.

Jeśli wolałby Pan rozwiązać tę umowę, jest to również możliwe, ale walka o zwrot nakładów też wymagałaby dowodów. Trudnością jest też fakt, iż sądy stoją na stanowisku, że rozwiązanie umowy dożywocia jest czymś wyjątkowym, co może nastąpić rzadko i już prędzej zgadzają się na zamianę obowiązków niż ostateczne rozwiązanie, jakim jest rozwiązanie umowy.

Trzeba więc rozważyć, które rozwiązanie najbardziej odpowiada Państwa potrzebom i co byłoby lepsze do przeprowadzenia. Niestety trzeba tego dokonać w sądzie, a to może trochę potrwać.

Mogą się Państwo jeszcze porozumieć, jeśli jest taka możliwość, albo ograniczyć pomoc i czekać, czy ewentualnie dożywotnik wniesie pozew. Mają Państwo poważne argumenty na swoją obronę, więc sprawa nie byłaby łatwa ani oczywista z rozwiązaniem takiej umowy.

Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej  ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.

Zapytaj prawnika - porady prawne online

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny

Joanna Korzeniewska

O autorze: Joanna Korzeniewska

Radca prawny, absolwentka prawa oraz europeistyki na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zdobywała doświadczenie w wielu firmach, zajmując się m.in. prawem budowlanym, prawem zamówień publicznych, regułami kontraktowymi FIDIC i prawem cywilnym. Obecnie prowadzi własną kancelarię radcowską, specjalizuje się w prawie cywilnym, rodzinnym oraz prawie zamówień publicznych.



Porad przez Internet udzielają
prawnicy z dużym doświadczeniem

Zapytaj prawnika

Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje!
Wycenę wyślemy do 1 godziny
Zadaj pytanie »

eporady24.pl

spadek.info

odpowiedziprawne.pl

prawo-budowlane.info

spolkowy.pl

prawo-cywilne.info

poradapodatkowa.pl

Szukamy prawnika »